W przeciwieństwie do większości samolotów, które na noc zostały na płycie lotniska, Roman Abramowicz odleciał swoim P4-MES zaraz po meczu.
Piotr Okienczyc, Prezes MPL Warszawa-Modlin nie wyklucza jednak, że w dalszej części turnieju podwarszawskie lotnisko przyjmie jednak samoloty z kibicami: "Być może jakieś maszyny pojawią się u nas w czasie ćwierćfinału i półfinału. Wszystko zależy od tego, jakie będą grać drużyny".
pytanie kto te maszyny obsłuży, jak handlingu na razie nie ma ?
OdpowiedzUsuń