Jeszcze w czasie budowy portu informowaliśmy naszych klientów na bieżąco o postępach prac i parametrach technicznych jakie będzie spełniało lotnisko. Pomoce nawigacyjne były jednym z omawianych elementów. Linie lotnicze wiedziały, że w momencie uruchamiania portu będziemy dysponować zestawem radiolatarni z dalmierzem D-VOR/DME, natomiast jesienią będziemy już instalować system ILS. Tak też się stało.
Zakupione urządzenie jest już w porcie, czekamy na ostatnie dokumenty umożliwiające jego montaż. Po zakończeniu prac rozpocznie się proces certyfikacyjny. Nie sądzę, żeby ktokolwiek z branży lotniczej przewidywał, że natychmiast po uruchomieniu system będzie dostępny dla użytkowników. Tutaj międzynarodowe przepisy są niezwykle rygorystyczne co do procedur i czasu ich trwania. Skrócenie ich nigdzie w świecie nie wchodzi w grę. W praktyce, można powiedzieć, że przez kilka miesięcy system nawigacyjny będzie działał, ale piloci nie będą mogli z niego korzystać, dopóki odpowiednie urzędy nie wydadzą niezbędnych dokumentów. Taka sama praktyka obowiązuje na wszystkich lotniskach, o czym wszyscy przewoźnicy dobrze wiedzą.
Nasze lotnisko zdecydowało się na samodzielny zakup systemu ILS, żeby przyspieszyć wszystkie procedury. Zależało nam na jak najszybszym uruchomieniu systemu. Zazwyczaj, dopiero po roku działania lotniska ocenia się, czy utrudnienia wynikające z niesprzyjających warunków atmosferycznych uzasadniają tak poważną inwestycję. My zdecydowaliśmy się na ten krok na długo przed uruchomieniem lotniska (w 2011 r.), bo wierzyliśmy (jak się okazało – słusznie) w jego szybki rozwój.
Mgły są dużym problemem dla wszystkich podmiotów w branży lotniczej, bo niestety dla wszystkich oznaczają straty. Lotnisko też je ponosi. Decyzja o samodzielnym zakupie ILS-a była podejmowana z myślą o jak najszybszym zniwelowaniu takich problemów. Nasze działania skierowane są na przyspieszenie, a nie opóźnienie instalacji i wydawało nam się, że partnerzy doceniają te starania. Warto podkreślić, że system ILS jest systemem wspomagającym lądowanie, ale nie niezbędnym dla przeprowadzania operacji lotniczych. Za całą pewnością nie jest to podstawowy sprzęt niezbędny do lądowania, o czym najlepiej świadczą dane statystyczne ruchu na Lotnisku Warszawa/Modlin. W ciągu 4,5 miesiąca działania obsłużyliśmy ponad 5 500 operacji lotniczych.
Każdy klient jest dla nas bardzo ważny i z każdym rozmawiamy o bieżących sprawach i problemach, starając się je rozwiązywać z korzyścią dla obu stron, jednak zgodnie z obowiązującymi nas umowami i przepisami.
Zakupione urządzenie jest już w porcie, czekamy na ostatnie dokumenty umożliwiające jego montaż. Po zakończeniu prac rozpocznie się proces certyfikacyjny. Nie sądzę, żeby ktokolwiek z branży lotniczej przewidywał, że natychmiast po uruchomieniu system będzie dostępny dla użytkowników. Tutaj międzynarodowe przepisy są niezwykle rygorystyczne co do procedur i czasu ich trwania. Skrócenie ich nigdzie w świecie nie wchodzi w grę. W praktyce, można powiedzieć, że przez kilka miesięcy system nawigacyjny będzie działał, ale piloci nie będą mogli z niego korzystać, dopóki odpowiednie urzędy nie wydadzą niezbędnych dokumentów. Taka sama praktyka obowiązuje na wszystkich lotniskach, o czym wszyscy przewoźnicy dobrze wiedzą.
Nasze lotnisko zdecydowało się na samodzielny zakup systemu ILS, żeby przyspieszyć wszystkie procedury. Zależało nam na jak najszybszym uruchomieniu systemu. Zazwyczaj, dopiero po roku działania lotniska ocenia się, czy utrudnienia wynikające z niesprzyjających warunków atmosferycznych uzasadniają tak poważną inwestycję. My zdecydowaliśmy się na ten krok na długo przed uruchomieniem lotniska (w 2011 r.), bo wierzyliśmy (jak się okazało – słusznie) w jego szybki rozwój.
Mgły są dużym problemem dla wszystkich podmiotów w branży lotniczej, bo niestety dla wszystkich oznaczają straty. Lotnisko też je ponosi. Decyzja o samodzielnym zakupie ILS-a była podejmowana z myślą o jak najszybszym zniwelowaniu takich problemów. Nasze działania skierowane są na przyspieszenie, a nie opóźnienie instalacji i wydawało nam się, że partnerzy doceniają te starania. Warto podkreślić, że system ILS jest systemem wspomagającym lądowanie, ale nie niezbędnym dla przeprowadzania operacji lotniczych. Za całą pewnością nie jest to podstawowy sprzęt niezbędny do lądowania, o czym najlepiej świadczą dane statystyczne ruchu na Lotnisku Warszawa/Modlin. W ciągu 4,5 miesiąca działania obsłużyliśmy ponad 5 500 operacji lotniczych.
Każdy klient jest dla nas bardzo ważny i z każdym rozmawiamy o bieżących sprawach i problemach, starając się je rozwiązywać z korzyścią dla obu stron, jednak zgodnie z obowiązującymi nas umowami i przepisami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz